Zrównoważone odżywianie wynikające z wysokiego poziomu świadomości
Przez ostatnio czas borykałem się z kompulsywnym objadaniem się i zaburzeniami procesu trawienia.
Na ostatnim kursie Vipassany, gdy po kilku dniach moja świadomość zaczęła wzrastać, zwróciłem większą uwagę jaką mam relację z jedzeniem.
Zacząłem obserwować siebie co odczuwam, co myślę i jak się zachowuję gdy czekam w kolejce po jedzenie, gdy je nakładam, gdy jem i gdy odpoczywam po jedzeniu.
To co zauważyłem mocno mnie zaskoczyło.
Nie byłego świadomy jak mocno skomplikowałem sobie proces jedzenia. Z jednej strony doszedłem do momentu w którym zdrowo się odżywiam.
Ale z drugiej strony karmię swój umysł bardzo ciężkostrawnymi myślami.
Czy na pewno powinienem teraz jeść.
Chyba za dużo nałożyłem sobie jedzenia.
Czy gluten mi nie szkodzi.
Nabiału też nie powinienem jeść.
Chyba za dużo zjadłem, od tego medytacja będzie nieudana.
Dużo myśli przepełnionych wątpliwościami i strachem.
Co, kiedy i ile jeść - wszystko zaplanowane i wszelkie uchybienia to powód do zmartwień.
Zdecydowanie takie podejście do odżywiania się nie jest właściwe, nie służy mi.
W domu przyglądając się swoim nawykom stopniowo zacząłem eliminować sytuacje, w których jem z powodu stresu. Ten nawyk był bardzo dla mnie szkodliwy, bo najczęściej odwlekałem czynności do zrobienia i objadałem się. Wtedy gdy się ocknąłem to byłem przejedzony i kiepsko się czułem fizycznie, a do tego miałem wyrzuty sumienia.
Toksyczna mieszanka.
To już prawie miesiąc po powrocie z kursu Vipassany.
Zdarza mi się jeszcze zjeść za dużo, ale coraz częściej jestem świadomy gdy przygotowuję posiłek i gdy go jem.
Te chwile są bardzo cenne, bo najczęściej wtedy obserwuję procesy myślowe i reakcje biochemiczne w ciele związane z niekorzystnymi dla mnie nawykami żywieniowymi.
Zachowując zrównoważony umysł, nie poddając się obserwowanym pragnieniom stopniowo uwalniam się tych uwarunkowań.
A w miejsce nich wpuszczam świadomość, czystą, spokojną uważność, która jest źródłem radości i zdrowia.
Na ostatnim kursie Vipassany, gdy po kilku dniach moja świadomość zaczęła wzrastać, zwróciłem większą uwagę jaką mam relację z jedzeniem.
Zacząłem obserwować siebie co odczuwam, co myślę i jak się zachowuję gdy czekam w kolejce po jedzenie, gdy je nakładam, gdy jem i gdy odpoczywam po jedzeniu.
To co zauważyłem mocno mnie zaskoczyło.
Nie byłego świadomy jak mocno skomplikowałem sobie proces jedzenia. Z jednej strony doszedłem do momentu w którym zdrowo się odżywiam.
Ale z drugiej strony karmię swój umysł bardzo ciężkostrawnymi myślami.
Czy na pewno powinienem teraz jeść.
Chyba za dużo nałożyłem sobie jedzenia.
Czy gluten mi nie szkodzi.
Nabiału też nie powinienem jeść.
Chyba za dużo zjadłem, od tego medytacja będzie nieudana.
Dużo myśli przepełnionych wątpliwościami i strachem.
Co, kiedy i ile jeść - wszystko zaplanowane i wszelkie uchybienia to powód do zmartwień.
Zdecydowanie takie podejście do odżywiania się nie jest właściwe, nie służy mi.
Świadome podejście do odżywiania się
Już na kursie zacząłem robić korektę swoich żywieniowych nawyków. Przyglądając się procesom myślowym nie wzmacniałem ich i zacząłem podchodzić do jedzenia bardziej na luzie.W domu przyglądając się swoim nawykom stopniowo zacząłem eliminować sytuacje, w których jem z powodu stresu. Ten nawyk był bardzo dla mnie szkodliwy, bo najczęściej odwlekałem czynności do zrobienia i objadałem się. Wtedy gdy się ocknąłem to byłem przejedzony i kiepsko się czułem fizycznie, a do tego miałem wyrzuty sumienia.
Toksyczna mieszanka.
To już prawie miesiąc po powrocie z kursu Vipassany.
Zdarza mi się jeszcze zjeść za dużo, ale coraz częściej jestem świadomy gdy przygotowuję posiłek i gdy go jem.
Te chwile są bardzo cenne, bo najczęściej wtedy obserwuję procesy myślowe i reakcje biochemiczne w ciele związane z niekorzystnymi dla mnie nawykami żywieniowymi.
Zachowując zrównoważony umysł, nie poddając się obserwowanym pragnieniom stopniowo uwalniam się tych uwarunkowań.
A w miejsce nich wpuszczam świadomość, czystą, spokojną uważność, która jest źródłem radości i zdrowia.
Obym rozwijał uważność podczas przygotowywania i spożywania posiłków.
Obym czerpał radość z jedzenia i wpierał tym swój organizm.
Oby wszystkie istoty były szczęśliwe i zdrowe.
Obyśmy wszyscy mieli zdrową i świadomą relację z jedzeniem.
Obym czerpał radość z jedzenia i wpierał tym swój organizm.
Oby wszystkie istoty były szczęśliwe i zdrowe.
Obyśmy wszyscy mieli zdrową i świadomą relację z jedzeniem.